Antygrawitacyjny sekret syberyjskiego owada.

Antygrawitacyjny pojazdAntygrawitacja? Proszę bardzo! Natura od dawna potrafi zaskakiwać. Ale że potrafi przeczyć własnym prawom? Okazało się, że wyposażyła tylko jeden gatunek owada w umiejętności, które daleko wykraczają poza marzenia dzisiejszych naukowców. Wiktor Grebiennikow, rosyjski entomolog, zupełnie przez przypadek poznał sekret owada z rodziny incheumon, z gatunku Baptiplectes anurus. Nasz rosyjski badacz nie różnił się niczym od innych entomologów. W 1981 zajmował się niewątpliwie pasjonującym zadaniem, jakim było badanie owadów żerujących na uprawach lucerny. Zbierał wszystko do szklanego słoja. Wpadł tam także mały kokon. Grabiennikow po zakończeniu pracy chciał wrzucić do słoja wacik nasączony eterem i wtedy…

kokon sam wyskoczył ze słoja. Naukowiec odniósł wrażenie, jakby któryś z owadów w słoju wyrzucił ów kokon. Zaintrygowany dziwnym zjawiskiem umieścił owada w osobnej probówce i powrócił do laboratorium. Larwa przy bliższym zbadaniu nie wykazywała żadnych niesamowitych właściwości. Oprócz tego, że potrafiła skakać na 30 mm w dal i 50 mm do góry. Za sprawą tego krył się owad znajdujący się wewnątrz. Ale w jaki sposób to robił? Teoria jakichś dziwnych skurczów lub innych ruchów larwy została szybko obalona. Na kokonie nie było śladów wgnieceń a skoki były wykonywane bez względu na jej położenie.

    Zjawisko dalej pozostawało zagadką. Wykonano więc prosty eksperyment. Żeby sprawdzić, czy faktycznie larwa odbija się do dolnej części kokonu ustawiono ją na miękkim, niesprężystym podłożu z waty. Teoretycznie nie powinna teraz w ogóle podskoczyć. Oczywiście podskoczyła. Grabiennokow uznał, że larwa uderza w górną ściankę i w ten sposób podskakuje. Z punktu widzenia fizyki jest to kompletnie nie do przyjęcia gdyż zgodnie z III zasadą dynamiki silnik bezoporowy nie istnieje. Kokon robił się coraz ciekawszy…

    Naukowiec w dalszym ciągu badał owady. Trafił mu się raz wyjątkowo ładny chitynowy pancerzyk. Mikrostruktury na jego powierzchni wydały się Grabiennikowi bardzo misterne i wyjątkowo niesamowite. Zadał sobie pytanie, po co taki owad może potrzebować tak genialnego i pięknego zarazem wzoru na wewnętrznej powierzchni skrzydła, którą widać tylko podczas lotu?! Skojarzył to ze strukturami porowatymi. A co to właściwie jest? W skrócie można powiedzieć, że ciało zbudowane z wielu, w uproszczeniu mówiąc, rurek „generuje” ciepło i antygrawitacje. Wyobraźmy sobie np. spięte gumką 10 000 słomek do picia napojów. Odkrywcą tego zjawiska również jest nasz naukowiec. Wracając do badania, Grabiennikow chciał położyć drugi taki pancerzyk na pierwszym. Nie udało mu się to z gdyż pancerzyki wzajemnie się odpychały, jeden zawisł na chwile nad drugim po czym opadł na stół. Naukowiec postanowił sprawdzić, co stanie się, gdy płytki połączy się drucikiem w pewnego rodzaju segment. Wymagało to niemałego kunsztu i zręczności ale udało się. Efekt był oszałamiający. Względnie ciężka pineska unosiła się nad segmentem z pancerzyków. Prawdziwy szok nastąpił, gdy naukowiec spróbował zbliżyć pineskę do płytek. Po zetknięciu pineska najzwyczajniej w świecie zniknęła.

    Odkrycie doprowadziło do stworzenia wynalazku, latającej platformy. Połączone ze sobą panele pancerzyków zamontowane były na żaluzjach, którymi można było sterować za pomocą rączek w kierownicy. Samo to, że urządzenie latało nie było sednem sprawy. Urządzenie wytwarzało wokół siebie jakiegoś rodzaju pole, które umożliwiało loty z prędkościami 1500 km/h nie czując nawet podmuchu powietrza na twarzy. Obserwatorzy na ziemi nie widzieli pojazdu albo widzieli coś dziwnego, jakby UFO. Nie da się tego niestety w żaden sposób, przynajmniej na razie, wytłumaczyć.

    Niestety Wiktor Grabiennikow zmarł w 2001 zabierając swoją tajemnicę do grobu. Nie zostały po nim żadne informacje, żadne notatki i żadne wynalazki. Wszystko najpewniej zostało zniszczone. Ujawnienie nazwy owada przez naukowca spowodowało najazd badaczy na te rejony na Syberii. Dzisiaj jego populacja zbliża się nieuchronnie do niebezpiecznie niskiego poziomu. Grabiennikow odkrył takie właściwości tylko u jednego gatunku.

    Można wrzucić Grabiennikowa do worka razem z Szypowem i innymi rosyjskimi pseudonaukowcami, ale nigdy nic nie wiadomo. Natura ma dla nas na pewno jeszcze wiele niespodzianek.

0 Odpowiedzi to “Antygrawitacyjny sekret syberyjskiego owada.”



  1. Dodaj komentarz

Dodaj komentarz




Archiwum

Najczęsciej klikane

  • Brak